Cztery doby paraliżu firmy

Czas doraźnej blokady rachunków ma być przedłużony do 96 godzin, a fiskus będzie mógł zabrać z nich pieniądze na swoje konto.
Takie zmiany w przepisach wynikają z projektu zmian w ordynacji podatkowej, do którego dotarła „Rzeczpospolita”. Zaostrzenie dzisiejszych reguł blokady kont w razie podejrzenia oszustw skarbowych jest podyktowane chęcią skuteczniejszej walki z wykorzystywaniem instytucji finansowych do takich działań. Tak twierdzą autorzy projektu z Ministerstwa Finansów. Dzisiejszy czas blokady ma być wydłużony z 72 do 96 godzin. Poza tym szef Krajowej Administracji Skarbowej będzie mógł zażądać już nie tylko, by zablokowano danej firmie wypłaty z jej rachunku, ale też wpłaty od kontrahentów. Jeszcze śmielsza propozycja to uprawnienie szefa KAS, by na czas tej blokady mógł zażądać przelania środków danej firmy na wydzielone konto administracji skarbowej.
Ta ostatnia propozycja, według Stanisława Gordziałkowskiego, adwokata w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak, jest niepotrzebna, skoro i tak te środki mają być zablokowane do 96 godzin. – Co gorsza, w projekcie nie przewidziano procedury zwrotu tych pieniędzy podatnikowi. Dlatego w dalszych pracach legislacyjnych konieczne jest zabezpieczenie prawa do odzyskania tych środków – uważa ekspert, przypominając, że chodzi przecież o konstytucyjną zasadę ochrony własności. Gordziałkowski uważa też, że jeśli już są zmieniane przepisy o STIR, to warto się zastanowić, czy nie uzupełnić ich katalogiem konkretnych przesłanek dopuszczalności blokady środków.
Dziś szef KAS ma tu sporo swobody. Odbija się to praktycznie na możliwości dochodzenia odszkodowania przez firmę, której niesłusznie sparaliżowano finanse na cztery doby – zauważa adwokat. Podkreśla, że dziś dochodzenie takiego odszkodowania jest trudne, choćby dlatego, że trzeba udowodnić winę organowi podatkowemu. To bywa trudne przy praktycznie nieograniczonych przesłankach umożliwiających nakładanie takich blokad. Blokada konta w tzw. systemie STIR to środek stosowany od 2018 r., przewidziany na nadzwyczajne sytuacje. Bywa określany jako broń atomowa służąca raczej do odstraszania oszustów, niż do częstego stosowania. Mimo to bywał już w użyciu i prowadził do sporów sądowych podatników z administracja skarbową. Na ogół sądy podtrzymywały stanowisko fiskusa.
Etap legislacyjny: uzgodnienia międzyresortowe
Rzeczpospolita, komentarz: Stanisław Gordziałkowski

Powiązane