Ponad 3 mln kary za zatory płatnicze. Firma walczy o „uniewinnienie”

Największa dotąd kara za opóźnienia w płatnościach względem kontrahentów w Polsce to ponad 3 mln zł. Ukarana spółka walczy w sądzie o jej uchylenie. Stawką może być przyszłość walki z zatorami.

Sankcję nałożono na spółkę Neuca, zajmującą się dostarczaniem do aptek leków zakupionych wcześniej u koncernów farmaceutycznych. Decyzja prezesa UOKiK dotyczy opóźnień w regulowaniu zobowiązań od lutego do kwietnia 2020 r. Kara w trzech kolejnych miesiącach przekroczyła 2 mln zł, co znaczy, że doszło do tzw. zatoru płatniczego. Postępowanie prezes UOKiK wszczął w czerwcu 2020 r. Decyzja zapadła w lutym 2022 r.

W skardze do WSA w Warszawie Neuca zarzuciła urzędowi wiele zaniedbań w postępowaniu: nieuwzględnienie korekt faktur, błędne doliczenie do sumy opóźnień świadczeń wobec podmiotów mających siedzibę poza granicami Polski, nieuprawnione stosowanie analogii w interpretacji przepisów represyjnych i dowodów zdobytych niezgodnie z prawem (zdaniem spółki urząd bezpodstawnie żądał od niej dostarczenia dokumentów, które mógł zdobyć sam) i kwestionowanie kompetencji urzędu do nałożenia kary (przez rzekomy brak interesu publicznego w jej orzeczeniu). Z tych względów wnosi o unieważnienie decyzji. Na rozprawie pełnomocnicy spółki zarzucali, że UOKiK stosuje niezgodne z dyrektywą UE ws. zatorów definicję pojęć „transakcja handlowa” czy „opóźnienie płatności”. Radca prawny Zbyszko Wizner z kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak, reprezentujący spółkę, zwrócił uwagę na znaczenie wyniku procesu dla linii orzeczniczej (to dopiero druga sprawa tego typu przed WSA). Uważa, że przepisy ustawy o zatorach są wadliwe, nie pozwalają na nakładanie kar i źle implementują dyrektywę.

Pełnomocnicy UOKiK odpierali zarzuty, wskazując, że ustawa dająca UOKiK kompetencje do działania w takich sprawach właściwie implementuje dyrektywę, a zatory płatnicze są szkodliwe dla gospodarki i konieczność walki z nimi nie budzi wątpliwości.

Osią sporu jest kwestia „siły wyższej”, jaką była pandemia. Na początku postępowania firma nie odpowiedziała na pytanie urzędu, czy było to przyczyną opóźnień. Na rozprawie podnosiła zaś, że na początku pandemii spóźniła się z płatnościami m.in. wobec koncernów zagranicznych po to, aby sfinansować olbrzymie zakupy środków higieny, w tym maseczek, rękawiczek, oraz opóźnienia w płatności ze strony aptek, chroniąc je przed upadłością.

W interpretacji UOKiK nie była to jednak „siła wyższa”, bo nie uniemożliwiła płatności, jedynie je opóźniła. Właśnie dopuszczenie dowodów na te okoliczności było przyczyną odroczenia wyroku do 14 marca.

Sygnatura akt: V SA/Wa 805/22

Źródło: Rzeczpospolita, komentarz: Zbyszko Wizner

Powiązane