Działy kadr w firmach nie będą miały wakacji

Kumulują się zmiany: w urlopach, dla sygnalistów oraz w pracy online czy badaniach trzeźwości.

Prawnicy nie mają wątpliwości, że każda ze zmian, nad którą obecnie pracuje rząd, to rewolucja dla firm. Może się jednak okazać, że w okresie wakacji setkom tysięcy pracodawców przyjdzie wprowadzić w życie kilka takich rewolucji. Równocześnie.

Czasu coraz mniej
Na agendzie mamy wdrożenie dyrektywy work-life balance, która wprowadzi stosunkowo głębokie zmiany w przepisach dotyczących urlopów. Termin implementacji dyrektywy mija w sierpniu 2022 r., a koszt tych zmian ma wynieść 0,3 mld zł jedynie w tym roku – wylicza Jakub Bińkowski, dyrektor departamentu prawa i legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Z dyrektywą o sygnalistach jesteśmy już spóźnieni, bo termin implementacji minął w grudniu 2021 r. Co więcej, w kwietniu pojawił się nowy projekt, istotnie różniący się od tego, który jesienią ubiegłego roku był przedmiotem konsultacji społecznych.

– Część pracodawców przygotowała się już do wprowadzenia przepisów o sygnalistach i podjęła decyzję o kierunkowych rozwiązaniach – dodaje Agnieszka Fedor, partner w Sołtysiński Kawecki Szlęzak. – Brakuje jednak pewności co do ostatecznych zapisów, trudno więc przygotować konkretne regulacje wewnętrzne, wybierać przedstawicieli pracowników, aby z chwilą wejścia w życie ustawy móc ją szybko wdrożyć. Przy tym ustawodawca, sam opóźniając się znacznie z wdrożeniem tych zapisów, wciąż daje pracodawcom, zwłaszcza dużym, bardzo mało czasu na uzgodnienie regulacji ze stroną społeczną ze względu na krótkie vacatio legis.

Firmy dobrze radzą sobie bez przepisów
Duża część firm oczekiwała też regulacji pracy zdalnej, ale dyskusje o tym projekcie trwają tak długo, że rynek zdążył już wypracować własne, skuteczne standardy postępowania – zauważa Bińskowski z ZPP. – Wciąż nie możemy się doczekać uchwalenia długo zapowiadanych przepisów dotyczących badania trzeźwości pracowników. Słowem dobrze ilustrującym położenie pracodawców w ciągu najbliższych miesięcy jest zatem niepewność, zarówno coraz mniej stabilnego otoczenia gospodarczego, jak i natłoku zmian prawnych, obejmujących również te z prawa pracy.

Niebezpieczna kumulacja
Na swoją kolej czeka również tajemniczy rządowy projekt ustawy o niektórych umowach zawieranych elektronicznie zakładający uruchomienie rządowego systemu teleinformatycznego umożliwiającego sporządzanie umów o pracę oraz umów zlecenia zgodnie z ustalonymi wzorami oraz ich zawieranie i rejestrację w ZUS – dodaje mec. Agnieszka Fedor z SKS. – System ma mieć również wiele funkcji kadrowych, m.in. wyliczać urlopy, wystawiać świadectwa pracy, pozwalać na przechowywanie dokumentacji pracowniczej i akt osobowych, zastępować doręczenia pocztowe.

Do tego działy kadrowo- -płacowowe każdej firmy w Polsce muszą uwzględnić planowane na lipiec zmiany Polskiego Ładu, które wpłyną na sposób kalkulacji wynagrodzeń oraz monitorowanie ewentualnego wygaszania stanu epidemii, podczas którego zawieszono wykonywanie części obowiązków pracodawców. – Projekty implementujące dyrektywy muszą zostać uchwalone jeszcze przed wakacjami. Nie można wykluczyć, że także pozostałe projekty trafią w końcu do Sejmu, bo czas ich konsultowania można już liczyć w latach – podsumowuje Agata Mierzwa, partner w Domański Zakrzewski Palinka. – Okaże się wtedy, że pracodawcy będą mieli niebawem sporo zmian do wdrożenia, skumulowanych w krótkim okresie.

Dlatego będziemy czuwali nad tym, aby nowe regulacje wchodziły w życie w odstępach, tak by przedsiębiorcy nie musieli jednocześnie przystosowywać się do różnych zmian. Inaczej obowiązki się skumulują, co uniemożliwi staranne dostosowanie się do nowych wymagań, często zagrożonych karami – zapewnia Robert Lisicki, dyrektor departamentu prawa pracy w konfederacji Lewiatan.

Rzeczpospolita, komentarz: Agnieszka Fedor

Powiązane