- Artykuł 293 § 1 KSH jako jedną z przesłanek odpowiedzialności członka zarządu wymienia wyrządzenie spółce swoim bezprawnym zachowaniem szkody. W sytuacji gdy istnieje tylko prawdopodobieństwo, że taka szkoda może powstać, brak wobec tego koniecznej przesłanki, od której zależy uznanie, że członek zarządu ponosi odpowiedzialność.
- Trafność zarzutu naruszenia art. 293 § 1 KSH w zw. z art. 201 KSH będzie można ocenić dopiero w sytuacji, gdy zostanie wykazane, że zaniechanie członka zarządu doprowadziło do wyrządzenia spółce szkody. Należy jednak stwierdzić, że nie jest wykluczone, aby oceniając zachowanie członka zarządu, który zgodnie z art. 201 KSH jest zobowiązany do takiego zachowania, które nie prowadzi do wyrządzenia spółce szkody, uznać, iż w konkretnej sytuacji przekroczył on dopuszczalne ryzyko biznesowe i naruszył w związku z tym prawo.
Wyrok SN z 9.2.2018 r., I CSK 246/17
Pozwany pełnił przez kilka lat funkcję jedynego członka zarządu pozwanej spółki, prowadzącej działalność m.in. w zakresie doradztwa personalnego i rekrutacji pracowników. W tym czasie spółka zawarła szereg umów obejmujących świadczenie przedmiotowych usług na rzecz osób trzecich. Nie dochodziła jednak należności za wykonane usługi, co doprowadziło do ich przedawnienia. W związku z powyższym, już po wygaśnięciu mandatu pozwanego, spółka wezwała go do zapłaty kwoty obejmującej m.in. wskazane powyżej przedawnione wierzytelności, a następnie złożyła pozew o zapłatę oparty na art. 293 § 1 KSH.
Sąd Okręgowy, rozpatrujący sprawę w I instancji, zasądził na rzecz pozwanej kwotę odpowiadającą wysokości przedawnionych roszczeń. Rozstrzygnięcie to utrzymał w mocy SA.
Ze stanowiskiem sądów niższych instancji nie zgodził się jednak SN, który wskazał, że choć na skutek zaniechania pozwanego roszczenia wobec kontrahentów powódki uległy przedawnieniu, to jednak wierzytelności te nadal istnieją. Nie można więc zdaniem SN zakładać, że skoro wierzytelności te stały się dawno wymagalne, to wielce prawdopodobne jest, iż dłużnicy powódki, którzy jako przedsiębiorcy są profesjonalistami, w przypadku ewentualnego procesu, podnieśliby zarzut przedawnienia. Szkodą jest tylko istniejący uszczerbek w majątku powódki, a nie prawdopodobieństwo jego poniesienia. W przedmiotowym stanie faktycznym nie została zatem spełniona jedna z przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej członka zarządu wobec spółki, określonych w art. 293 § 1 KSH.
Sąd Najwyższy stwierdził także, że nie jest wykluczone, aby oceniając zachowanie członka zarządu, który zgodnie z art. 201 KSH jest zobowiązany do takiego zachowania, które nie prowadzi do wyrządzenia spółce szkody uznać, iż w konkretnej sytuacji przekroczył on dopuszczalne ryzyko biznesowe i naruszył w związku z tym prawo.
KOMENTARZ
Komentowane orzeczenie SN wpisuje się w prowadzaną w orzecznictwie i literaturze dyskusję dotyczącą możliwości uznania niedochowania należytej staranności przez członków zarządu (oraz innych osób wskazanych w art. 293 § 1 KSH: członków rady nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz likwidatorów) za podstawę pociągnięcia ich do odpowiedzialności odszkodowawczej, jeżeli nie jest możliwe jednoczesne zarzucenie naruszenia ich zachowaniem konkretnego przepisu prawa lub postanowienia umowy spółki.
Zgodnie z jednym z poglądów art. 293 § 2 KSH (Członek zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz likwidator powinien przy wykonywaniu swoich obowiązków dołożyć staranności wynikającej z zawodowego charakteru swojej działalności) nie można traktować jako samodzielnej podstawy odpowiedzialności odszkodowawczej (tak np. A. Kidyba, Komentarz aktualizowany do art. 1–300 Kodeksu spółek handlowych, Lex/el. 2019, komentarz do art. 293; M. Rodzynkiewicz, Kodeks spółek handlowych. Komentarz, Lex/el. 2018, komentarz do art. 293; J. Jastrzębski, W sprawie odpowiedzialności członków zarządu organów spółek kapitałowych, PPH 2013, Nr 7, s. 15 i n.). W tym ujęciu obowiązujący członka zarządu wymóg podwyższonej staranności ma znaczenie dla oceny zawinienia, lecz nie stanowi nakazu, którego niedopełnienie stanowi o bezprawności działania. Pogląd ten dominował także w orzecznictwie SN (por. np. wyrok SN z 9.2.2006 r., V CSK 128/05, Legalis; ostatnio w tym kierunku także wyrok SN z 26.4.2019 r., V CSK 102/18, Legalis).
W doktrynie prawa handlowego wyrażane jest jednak także przeciwne stanowisko: już samo niestaranne prowadzenie spraw spółki wbrew nakazowi z art. 293 § 2 KSH stanowi działanie bezprawne i wystarczającą podstawę do skierowania przez spółkę roszczeń odszkodowawczych (A. Opalski, [w:] A. Opalski (red.), Kodeks spółek handlowych. Tom IIB. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Komentarz. Art. 227–300, Legalis 2018, komentarz do art. 293; W. Popiołek, [w:] W. Pyzioł (red.), Kodeks spółek handlowych. Komentarz, Lex/el. 2008, komentarz do art. 293). Z poglądem tym koresponduje wyrażane w niektórych orzeczeniach SN stanowisko przyjmujące, że choć naruszenie obowiązku staranności przy wykonywaniu obowiązków nie stanowi samodzielnej podstawy odpowiedzialności członka zarządu, to jednak zawinione działania dokonane z przekroczeniem granic ryzyka gospodarczego należy uznać za sprzeczne z interesem spółki i naruszające ogólny nakaz określony w art. 201 KSH, co uzasadnia odpowiedzialność członka zarządu na podstawie art. 293 § 1 KSH (wyrok SN z 24.7.2014 r., II CSK 627/13, Legalis; wyrok SN z 14.4.2016 r., II CSK 430/15, Legalis). Wydaje się, że w tym samym kierunku zmierza SN w komentowanym wyroku. Pozwala to na wyrażenie nadziei na wykształcenie się trwałej linii orzeczniczej dotyczącej przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej zarządców spółek (choć odmiennie ostatnio SN w powoływanym powyżej wyroku z 26.4.2019 r.). Należy jednak podkreślić, że oprócz przekroczenia granic ryzyka gospodarczego wystąpić może także wiele innych przypadków niedochowania należytej staranności przez członków zarządu spółki (por. A. Opalski, tamże).
Istotne wątpliwości budzi przyjęcie przez SN, że w przedmiotowym stanie faktycznym pozwana spółka doznała jedynie potencjalnej a nie rzeczywistej szkody w związku z przedawnieniem się przysługujących jej wierzytelności. Choć wierzytelności takie nadal stanowią aktywa spółki, to jednak ich rzeczywista wartość gospodarcza zmalała – w praktyce wierzytelności te są bezwartościowe. Wysoce prawdopodobnym jest bowiem, że strona przeciwna podniesie zarzut przedawnienia, co spowoduje, że spółka nie odzyska pieniędzy. W tym kontekście już samo doprowadzenie do przedawnienia wierzytelności przysługujących spółce jest niewątpliwe rażącym niedbalstwem ze strony zarządu spółki. Stąd wysoce kontrowersyjnym jest próba ograniczenia rozmiaru szkody doznanej przez spółkę jedynie do wartości bilansowej wskazanych wierzytelności (art. 361 § 2 KC w zw. z art. 2 KSH), jeżeli ich rzeczywista wartość jest dużo niższa.
Źródło: ius.focus, 11/2019. wersja online
Komentarz opublikowany na platformie “Legalis.pl