Wręczasz wilczy bilet, spodziewaj się zemsty

Marta Gadomska

ROZSTANIA
Uważaj pracodawco, bo nawet perspektywa zapłacenia wysokiego odszkodowania nie zniechęca do mściwej satysfakcji. Dla zwolnionego pracownika to uczucie bezcenne

Zlikwidowana baza danych firmy to tylko jeden z przykładów złośliwości zwolnionych osób. Wyobraźnia w tym zakresie jest doprawdy wielka. Trzy tygodnie temu mogliśmy przeczytać o kobiecie, która celowo naraziła byłego pracodawcę na bagatela kilkaset tysięcy złotych. Ostatniego dnia pracy, wychodząc z firmy, połączyła się telefonicznie z numerem infolinii, zostawiając odłożoną słuchawkę na cały weekend. Swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem doprowadziła firmę do finansowej zapaści (…).

ZDANIEM EKSPERTA
Trzy pensje to za mało

Sławomir Paruch
partner kierujący Departamentem Prawa Pracy w kancelarii
Sołtysiński, Kawecki & Szlęzak

Umyślne wyrządzenie pracodawcy szkody przez pracownika skutkuje odpowiedzialnością do pełnej jej wysokości, tj. bez ograniczenia do trzymiesięcznego wynagrodzenia i obejmuje utracone przez pracodawcę korzyści. Odszkodowanie może w takim wypadku zawierać także odsetki (uchwała składu siedmiu sędziów SN z 22 września 1970 r., III PZP 18/70). Niezależnie od odpowiedzialności odszkodowawczej umyślne wyrządzenie pracodawcy szkody może stanowić wykroczenie lub przestępstwo zagrożone odpowiedzialnością karną lub za wykroczenie. Moja praktyka wskazuje, że pracodawcy coraz częściej decydują się w podobnych przypadkach na dochodzenie roszczeń od byłych pracowników.