Uchwały nieistniejące a uchwały sprzeczne z prawem

Uchwały nieistniejące różnią się od uchwał sprzecznych z prawem tym, że z uwagi na swój drastyczny, krańcowy stopień wadliwości nie wywołują żadnych skutków prawnych ab initio. Uchwała dotknięta tak znacznym stopniem wadliwości nie istnieje i nigdy nie istniała. W odniesieniu do kategorii uchwał nieistniejących nie ma konieczności uzyskiwania wyroku stwierdzającego okoliczność ich nieistnienia na podstawie art. 189 KPC.

Postanowienie SN z 25.8.2016 r., V CSK 694/15

Prezes Zarządu spółki (powódka) cofnął pozew powódki przeciwko pozwanemu o wydanie nieruchomości, zrzekając się jednocześnie roszczenia będącego przedmiotem pozwu, a także wnosząc o umorzenie postępowania w sprawie. W uzasadnieniu podniesiono, iż pozew został złożony przez osobę, która nie była uprawniona do działania w imieniu powódki. Sąd I instancji wydał postanowienie o umorzeniu postępowania w sprawie.

Następnie, ta sama powódka reprezentowana przez inną osobę twierdzącą, że jest prezesem zarządu złożyła zażalenie na ww. postanowienie o umorzeniu postępowania, wskazując że uchwała o powołaniu na stanowisko prezesa zarządu spółki była nieważna, a zatem powyższe pismo procesowe nie zostało podpisane przez podmiot uprawniony do działania. Sąd II oddalił zażalenie w drodze postanowienia, które zostało następnie w całości zaskarżone.

W ramach postępowania kasacyjnego SN uchylił zaskarżone postanowienie, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd II instancji.

W niniejszej sprawie występowały równocześnie dwie osoby twierdzące, że pełnią funkcję prezesa zarządu powódki na podstawie odnośnych uchwał właściwego gremium korporacyjnego. Jedna z tych osób kwestionowała istnienie uchwały powołującej drugą osobę na funkcję prezesa zarządu ze względu na to, że uchwała ta została podjęta przez podmioty nie będące wspólnikami spółki – powódki (kwestionowano skuteczność umów, na podstawie których zostały przeniesione prawa udziałowe a co za tym idzie status wspólnika).

Komentarz

Sąd Najwyższy uznał, że należy odróżnić uchwały nieistniejące od uchwał sprzecznych z prawem i w związku z tym nieważnych. Istotą uchwały nieistniejącej jest jej drastyczna, krańcowa wadliwość, która prowadzi do niewywoływania przez uchwałę żadnych skutków prawnych ab initio. Uchwała dotknięta tak znacznym stopniem wadliwości nigdy nie istniała. Sąd Najwyższy podkreślił, że w takim przypadku na okoliczność nieistnienia uchwały można się powoływać w innym postępowaniu sądowym bez konieczności uzyskiwania wyroku w trybie art. 189 KPC.

Powyższe stanowisko SN jest w zasadzie zgodne z dominującym w judykaturze poglądem opowiadającym się za potrzebą wyodrębniania uchwał nieistniejących od uchwał sprzecznych z prawem. W doktrynie natomiast sprawa pozostaje nadal kontrowersyjna. Część autorów akceptuje pozaustawową koncepcję uchwał nieistniejących (tak m.in. M. Rodzynkiewicz, kom. do art. 252 KSH, [w:] M. Rodzynkiewicz (red.), Kodeks spółek handlowych. Komentarz, Lex/el. 2014, uw. 3; J. Strzępka, E. Zielińska, kom. do art. 252 KSH, [w:] J. Strzępka (red.), Kodeks spółek handlowych. Komentarz, Legalis/el. 2015, uw. 9–10 oraz wskazana tam literatura), podczas gdy inni wyraźnie sprzeciwiają się dopuszczalności wyodrębnienia takiej kategorii uchwał (tak m.in. A. Szumański, [w:] S. Sołtysiński (red.), System Prawa Prywatnego, tom 17A, Legalis/el. 2015, uw. 267–268; S. Sołtysiński, Czy „istnieją” uchwały „nieistniejące” zgromadzeń spółek kapitałowych i spółdzielni?, Przegląd Prawa Handlowego 2006, Nr 2, passim).

Podejmując próbę zdefiniowania zakresu pojęcia uchwał nieistniejących należy sięgnąć do wyroku SN z 12.12.2008 r. (II CNP 82/08, Legalis). Sąd Najwyższy przedstawił egzemplifikację okoliczności, w których uchwała może zostać uznana za nieistniejącą:

  • podjęcie uchwały przez osoby niebędące wspólnikami danej spółki;
  • powzięcie uchwały przez zgromadzenie wspólników zwołane bez zachowania wymaganych procedur (za wyjątkiem określonym w art. 240 KSH);
  • powzięcie uchwały bez wymaganego quorum, bez wymaganej większości głosów lub w sprawie nieumieszczonej w porządku obrad (za wyjątkiem określonym w art. 239 § 1 KSH), sfałszowanie wyników głosowania, zaprotokołowanie uchwały bez głosowania;
  • powzięcie uchwały nie na serio, powzięcie uchwały o niezrozumiałej treści, której sensu nie da się ustalić w drodze wykładni, a także zastosowanie przymusu fizycznego wobec wspólników głosujących nad uchwałą.

Sąd Najwyższy stwierdził, że na każdym etapie postępowania, sądy z urzędu powinny brać pod uwagę okoliczność nieistnienia czynności prawnej.

W tym kontekście powstaje pytanie o relację pomiędzy konkluzjami zawartymi w analizowanym orzeczeniu SN dot. uchwał nieistniejących oraz uchwałą składu siedmiu sędziów SN z 18.9.2013 r. (III CZP 13/13, Legalis), w której potwierdzono konstytutywny charakter wyroku stwierdzającego nieważność uchwały sprzecznej z ustawą wydanego na podstawie art. 252 albo 425 KSH. Sąd Najwyższy uznał, że ww. wyrok SN z 2008 r. odnoszący się do uchwał nieistniejących i uchwała SN z 2013 r. nie pozostają ze sobą w sprzeczności, bowiem w uchwale „siódemkowej” SN w ogóle nie podjął się analizy zagadnienia uchwał nieistniejących, ograniczając swoje rozważania wyłącznie do kwestii uchwał sprzecznych z prawem. Sąd Najwyższy przyjął, że utożsamianie uchwał nieistniejących z uchwałami sprzecznymi z prawem jest nieusprawiedliwione, ponieważ uchwały dotknięte rażącym, drastycznym stopniem wadliwości nie wywołują żadnych skutków prawnych, a zatem w rozumieniu prawnym są to uchwały, które nigdy nie istniały.

Część doktryny odnosi się sceptycznie do powyższego stanowiska. Podnosi się brak jakiejkolwiek normatywnej podstawy do wyodrębniania uchwał nieistniejących, niepotrzebne komplikowanie stanu prawnego oraz zagrożenie dla pewności prawa i bezpieczeństwa obrotu (por. S. Sołtysiński, Czy „istnieją” uchwały…, s. 9–10; M. Borkowski, Glosa do postanowienia SN z 25.8.2016 r., V CSK 694/15, Lex/el. 2017, s. 5).

Bez wątpienia orzeczenie SN i szerzej koncepcja uchwał nieistniejących mają istotne znaczenie dla praktyki korporacyjnej. Świadczą o tym następujące problemy pojawiające się w tym zakresie:

  1. W uchwale „siódemkowej” SN z 2013 r. przyjęto, że uchwały sprzeczne z prawem pozostają w mocy do chwili prawomocnego stwierdzenia ich nieważności (wyrok ma charakter konstytutywny), przy czym skutek nieważności następuje wtedy ex tunc. W rezultacie wadliwa prawnie uchwała musi być respektowana i realizowana aż do chwili wydania ostatecznego wyroku stwierdzającego jej nieważność (chyba że wcześniej zostało wydane odpowiednie postanowienie zabezpieczające). Jakkolwiek doktryna krytykuje decyzję SN z 2013 r. akcentując, że uchwała sprzeczna z prawem jest nieważna ab initio i wyrok sądu może mieć jedynie charakter deklaratywny, to jednak przeforsowana przez SN konstytutywność wyroku stwierdzającego nieważność zapewnia bezpieczeństwo obrotu. Koncepcja uchwał nieistniejących podważa ten postulat pewności obrotu uznając, że ewidentnie i rażąco wadliwa uchwała nie może przecież być w ogóle respektowana, tym bardziej że uzyskanie konstytutywnego wyroku stwierdzającego jej nieważność może niekiedy trwać bardzo długo.
  2. Problemem praktycznym jest wyodrębnienie okoliczności, które przesądzają, że dana uchwała jest nie „tylko” nieważna ale „aż” actus non existens. Żadne przepisy Kodeksu spółek handlowych nie dają podstaw ku takiemu rozróżnieniu (pojęcie nieistnienia stosunku prawnego pojawia się jedynie w art. 2 KRO w odniesieniu do wadliwie zawartego małżeństwa), ani nie oferują dyrektyw umożliwiających taką delimitację. Co więcej, wbrew sugestii SN jakoby nieistnienie było odmienną kategorią od nieważności, można argumentować, że w praktyce pojęcia te pokrywają się. W rezultacie, każda okoliczność przesądzająca o rzekomym nieistnieniu uchwały świadczy o jej nieważności, o której mowa w art. 252 albo 425 KSH, a zarazem nieważność uchwały świadczy o tym, że nie wywołuje ona żadnych skutków prawnych ab initio (por. A. Rachwał, [w:] S. Włodyka (red.), System Prawa Handlowego, tom 2, Legalis/el. 2012, uw. 307; M. Borkowski, Glosa do postanowienia SN…, s. 3 oraz zawarte tam trafne argumenty autora przeciwko koncepcji uchwał nieistniejących).
  3. Stwierdzenie nieważności uchwał wymaga zachowania aktów staranności i przestrzegania odpowiednich terminów m.in. na wytoczenie powództw wskazanych w ww. art. 252 i 425 i nast. KSH, podczas gdy potwierdzenie „nieistnienia” uchwały może nastąpić w dowolnym czasie (a zatem nawet wiele lat po podjęciu uchwały) i to bez konieczności wytaczania powództwa z art. 189 KPC, np. w odrębnym postępowaniu – tak SN. Reżimy i ograniczenia czasowe przewidziane w ww. przepisach Kodeksu spółek handlowych mogą zatem zostać zignorowane w odniesieniu do szczególnej kategorii uchwał nieistniejących (por. M. Rodzynkiewicz, kom. do art. 252 KSH, [w:] M. Rodzynkiewicz (red.), Kodeks…, uw. 3), a rolą doradców prawnych jest wybór metody zakwestionowania wadliwej uchwały (por. jednak wyrok SA w Białymstoku z 23.8.2013 r., I ACa 855/12, Legalis co do ograniczeń w zakresie wzbierania sposobu zakwestionowania uchwał).

Pozaustawowa koncepcja uchwał nieistniejących jest w pewnym sensie próbą odpowiedzi na wadliwość koncepcji przyjętej przez SN w uchwale z 2013 r., która przesądzała o konstytutywności wyroku stwierdzającego nieważność uchwały wspólników/akcjonariuszy. Można argumentować, że gdyby SN podzielił poglądy doktryny o deklaratoryjności wyroku wydawanego na podstawie art. 252 albo 425 KSH to forsowanie koncepcji uchwał nieistniejących byłoby najprawdopodobniej zbędne, jakkolwiek w chwili obecnej judykatura twierdzi, że należy odróżniać te dwie kategorie wadliwych uchwał nie tylko w kontekście proceduralnym ale także materialnoprawnym.

W przypadku gdyby judykatura ugruntowała swoje stanowisko co do konieczności wyodrębnienia uchwał nieistniejących, wymagane byłoby staranne usystematyzowanie i precyzyjne określenie okoliczności pozwalających odróżnić uchwały nieistniejące od uchwał dotkniętych wadliwością innego rodzaju (por. K. Tapek, Glosa do postanowienia SN z 25.8.2016 r., V CSK 694/15, Glosa 2017, Nr 3, s. 50). W tym kontekście należy uznać że, katalog okoliczności wskazany ww. wyroku SN z 2008 r. jest zbyt szeroki. Koncepcja uchwały nieistniejącej powinna być ograniczona wyłącznie do przypadku skrajnej wadliwości: „tam, gdzie nie sposób przypisać określonemu podmiotowi (tu: zgromadzeniu wspólników danej spółki z.o.o.) określonej woli (o treści odpowiadającej rzekomej „uchwale”)” – A. Rachwał, [w:] S. Włodyka (red.), System…, uw. 307. Tego typu skrajna wadliwość uchwały, usprawiedliwiająca uznanie jej za nieistniejącą, ma zatem miejsce w przypadku podjęcia uchwały przez osoby niebędące w rzeczywistości wspólnikami spółki.

r.pr. Łukasz Berak

Źródło: ius.focus, 9/2017. wersja online

Komentarz opublikowany na platformie „Legalis.pl”.