Śnieżyca czasem usprawiedliwia zwłokę

Marek Domagalski, Rzeczpospolita, opinia mec. Jacka Sińskiego

Ostra zima może opóźnić budowę czy dostawę towaru. Nie zawsze jednak pozwoli wytłumaczyć spóźnienie w wykonaniu kontraktu.

Niejeden przedsiębiorca zadaje sobie dzisiaj pytanie, czy śnieżyca usprawiedliwia zwłokę. Powiedzenie „kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata” każe bowiem w planach zawodowych brać pod uwagę, że także na przełomie marca i kwietnia mogą być intensywne opady i obiektywnie utrudniać transport czy prace budowlane.
Jeśli chodzi o prace budowlane (napowierzchni), to o znaczeniu pogody wypowiedział się niedawno Sąd Najwyższy (sygn. II CSK 331/12) wskazując, że jeśli warunki atmosferyczne, np. temperatura czy wilgotność nie pozwalają na stosowanie danej technologii, to okresu tego nie można zaliczyć do opóźnienia w wykonaniu prac.
Proces dotyczył rozliczenia budowy gminnego boiska. Prace zakupione w trybie zamówień publicznych miały być wykonane do 21 listopada 2008 r., ale spółka budowlana nie dotrzymała terminu, ponieważ pod koniec tego okresu nastała wyjątkowo chłodna i wilgotna jesień, a następnie surowa zima. To pogodowe usprawiedliwienie działa także już po terminie na wykonanie prac i zmniejsza opóźnienie (szerzej:„Inwestycja może się opóźnić z powodu pogody”, „Rz”z 22 stycznia 2013 r.).
Jakiej natomiast może użyć argumentacji dostawca np. 100 butelek wina dla firmy cateringowej, która potrzebowała ich na organizowane wesele, ale dostawca z drugiego końca Polski nie mógł ich dowieźć na czas? Podstawą prawną jego obrony może być art. 471 kodeksu cywilnego. Przepis ten mówi, że dłużnik (tuów dostawca) obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że jest ono następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności.
Marcin Dziurda z kancelarii Linklaters wskazuje, że przedsiębiorca, który zawodowo trudni się daną działalnością, ma bardzo ograniczoną możliwość powoływania na okoliczności wyłączające odpowiedzialność kontraktową. Profesjonalista tak bowiem powinien zorganizować swoją działalność, by być przygotowanym na różne niekorzystne sytuacje, np. na zaskakująco złą pogodę czy duże utrudnienia w ruchu drogowym. Żeby się usprawiedliwić, musiałby więc wykazać, że chociaż prawidłowo zorganizował działalność (dostawę),nie ponosi odpowiedzialności za jej niewykonanie. Prawnicy są raczej zgodni, że obfite opady śniegu na początku kwietnia z pewnością nie mieszczą się w kategorii siły wyższej.
– Tak czy inaczej, argumentacja opóźnionego musi skupiać się na tym, że obiektywnie nie był w stanie wykonać umowy z powodu pogody – wskazuje mec. Jacek Siński z kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak. Dodaje, że gdyby przyjąć tę argumentację, to cała szkoda obciążałaby poszkodowanego (odbiorcęusługi czy towaru). – To dobra pozycja, by rozpocząć z nim negocjacje ugodowe. Tym bardziej, jeśli spóźniony dochował tzw. aktów staranności, czyli powiadomił o zwłoce, udokumentował swoje starania, np. gotowość kierowcy do wyruszenia w drogę, oraz trudne warunki – mówi Jacek Siński.