Prawnicy mają się dobrze, ich klienci nie zawsze

Katarzyna Borowska, Rzeczpospolita, opinia Rudolfa Ostrihansky’ego

Mało jest pracy przy wprowadzaniu firm na giełdę czy też przy nieruchomościach – sygnalizują prawnicy. Najczęściej zajmują się gospodarczymi sporami sądowymi, windykacją oraz restrukturyzacją trudnych należności – wynika z badania WK Index, przeprowadzonego przez firmę Ipsos na zamówienie wydawnictwa Wolters Kluwer.
– Rzeczywiście, sądowe spory gospodarcze są teraz istotne dla naszej praktyki – potwierdza Rudolf Ostrihansky, partner zarządzający kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak. – Wciąż jednak jest sporo transakcji. Mamy mniej pracy związanej z wprowadzaniem firm na giełdę i ciągle niewielka jest ruchliwość, jeśli chodzi o nieruchomości – zwraca uwagę Ostrichansky.
Z kolei Marcin Wystrychowski, dyrektor ds. strategii i rozwoju biznesu kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, podkreśla, że Polską interesuje się wielu inwestorów z zagranicy i są branże, w których dużo się dzieje.
– Silna jest energetyka, gospodarka odpadami czy farmacja. Pojawiają się nowe, rozwojowe branże, które nie są jeszcze dostatecznie dostrzegane przez rynek, np. gry komputerowe czy szpitalnictwo – wskazuje. – Są też branże, które mają kłopoty związane m.in. z wizerunkiem, np. sektor budowlany. Zmienia się przez to struktura pracy na rynku, ale ciągle jest jej niemało, a trend jest wzrostowy – ocenia Wystrychowski.
Kancelarie prawne nie widzą u siebie spadków – własne wyniki oceniają na podobnym poziomie jak przed rokiem. Bardziej pesymistycznie patrzą na sytuację swoich klientów. Tendencję taką pokazuje badanie WK Index.
– Jeśli chodzi o największe kancelarie, to popyt na usługi nie maleje. Prawnicy nie spodziewają się też, że on spadnie, obecnie mają duże pole do działania – mówi „Rz“ Krzysztof Chmielewski, kierownik badania WK Index w Ipsos. – Ale to, że ich klienci radzą sobie gorzej, może wpłynąć w przyszłości na ich dochody. Chociaż trzeba zauważyć, że partnerzy kancelarii mniej korzystnie oceniają wyniki swoich klientów niż sytuację w całej gospodarce – dodaje.
Rudolf Ostrihansky nie ocenia sytuacji na rynku źle.
– Ogólny kryzys, zwłaszcza wśród klientów międzynarodowych, powoduje, że są oni bardziej oszczędni, jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy, i optują za korzystniejszym dla siebie sposobem rozliczania. Ale sądzę, że nie wpłynie to znacząco na ogólną skalę przychodów i zysków – przewiduje.