Pokusa obniżania cen nie może odbić się na jakości usług – III Ranking firm doradztwa podatkowego Gazety Prawnej

Debata Gazety Prawnej z udziałem Jarosława Bierońskiego, w związku z ogłoszeniem wyników III Rankingu firm doradztwa podatkowego i doradców podatkowych.

O renomie firmy doradztwa podatkowego na rynku świadczą klienci, ich zaufanie do firmy, jakość usług, kompetencje, wiedza i doświadczenie doradców podatkowych, a także specjalizacja branżowa oraz to, jak zarządzana jest firma i na jakie wsparcie mogą liczyć jej doradcy. Rynek doradczy jest dojrzały i stabilny, ale w najbliższym czasie na pewno się zmieni. Doradcy podatkowi mogą stać się doradcami biznesowymi.

W dyskusji skupimy się na dwóch tematach: jakie elementy wpływają na to, jaką pozycję na rynku zajmują firmy doradztwa podatkowego oraz jakie są perspektywy zmian w dobie kryzysu. Zacznijmy od renomy firmy na rynku. Czy na renomę wpływa fakt, że posiada ona wypracowaną przez lata pozycję na rynku, a w konsekwencji jest rozpoznawalna? A może to, że klient szuka konkretnego doradcy podatkowego z imienia i nazwiska, który jest popularny?

Jacek Kędzior, partner w Ernst & Young

Renoma ma dla firm istotne znaczenie. Wszyscy pracujemy na reputację firmy. Ona jest istotnym czynnikiem. Ale niejedynym. Dostrzegam trzy podstawowe wymiary funkcjonowania firm doradztwa podatkowego, które są zawsze istotne. Po pierwsze – klienci. Po drugie – jakość. Po trzecie – ludzie. Te trzy aspekty są ze sobą mocno połączone. Firmy, które są w stanie znaleźć najlepsze wyważenie między tymi trzema aspektami działalności, osiągają sukces i aspirują do miana najlepszej firmy doradczej na rynku.

Każdy doradca podatkowy wie, jak ważni są właściwi klienci. Trzeba jednak mieć świadomość, że reprezentujemy profesję, którą powinna cechować niezależność i wysokie standardy zawodowe. Niesłychanie ważna jest jakość. Chodzi o to, aby doradca gwarantował najwyższą jakość wiedzy i usług. Trudno mówić o profesjonalnym doradztwie bez kompetencji. Jeśli ktoś bazuje na nazwie firmy i liczy, że to jest właściwa droga do sukcesu w tym zawodzie, to powinien wiedzieć, że jest to bardzo krótkofalowe myślenie. Myślenie długofalowe zakłada nieustanną troskę o jakość świadczonych usług i ciągłe pogłębianie wiedzy.

Trzeci, kluczowy aspekt to ludzie. W firmach doradczych można spotkać doradców, którzy pracując z tym samym klientem odnoszą spektakularny sukces, oraz takich, którzy po prostu spełniają oczekiwania. Różnica między jednym doradcą a drugim to jest właśnie ta wartość, która cechuje najlepszych.

To, co jest niesłychanie ważne w budowaniu pozycji firmy na rynku, to myślenie w kategoriach rozwijania talentów. Po pierwsze, trzeba wiedzieć, jak przyciągnąć najlepszych, najbardziej utalentowanych młodych ludzi. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że walczymy o talent. Po drugie chodzi o to, aby ten talent zatrzymać i pomóc mu wzrastać. O pozycji danej firmy na rynku będzie decydowało to, jakie możliwości rozwoju daje ona pracownikom, czy czują się zrealizowani, spełnieni, jak rozwijają swoje talenty.

Chciałbym zwrócić uwagę, że to jest pierwsza generacja doradców podatkowych, która odnosi sukces w Polsce. Doradztwo podatkowe jest młodsze niż doradcy. Dotychczas wielu szukało sobie miejsca, odkrywało swoje preferencje. Myślę, że ten czas mamy już za sobą. Teraz jest okres budowania zespołów składających się z ludzi, którzy są przekonani, że są na właściwych miejscach.

Renata Dłuska, partner w MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy

Reprezentuję spółkę założoną przez ludzi, którzy odeszli z wielkiej korporacji o znakomitej renomie. Świadomie rezygnując z renomy, którą dawała firma, zaryzykowaliśmy i podjęliśmy się budowania firmy opartej nie na marce, ale na samych nazwiskach ludzi, którzy ją tworzyli. Mamy bowiem świadomość, że na sukces firmy wpływają przede wszystkim ludzie, którzy w niej pracują. Trudno jednak mówić o dobrej firmie doradczej bez tego, co stoi za człowiekiem, czyli bez sprawnie funkcjonującej struktury i procesów, które zapewniają jakość usługi na każdym etapie pracy.

Wojciech Sztuba, partner w TPA Horwath Sztuba Kaczmarek

W doradztwie podatkowym kluczową rolę odgrywa reputacja. Firma doradcza jest jedynie tak dobra jak jej najsłabszy konsultant lub najgorszy produkt. Jeśli mówimy o osobach i osobowościach, które są lokomotywami firm, to nie można zapominać, że równie ważna jest sprawna struktura, która za nimi stoi. Wysokiej jakości nie da się osiągnąć bez odpowiednich procedur i dyscypliny w ich przestrzeganiu. Firma doradcza nie może sobie pozwolić na luksus popełniania błędów, dlatego ogromną rolę odgrywa tu dobra organizacja, wielopoziomowa kontrola jakości i kompetentne zarządzanie ryzykiem. Spektakularne sukcesy czy duże, udane transakcje w oczywisty sposób wzmacniają reputację doradcy. Niemniej dbałość o renomę firmy jest zadaniem długofalowym i wymagającym organicznej pracy całego, dobrze zmotywowanego zespołu.

Mimo że zawód doradcy podatkowego jest stosunkowo młodą profesją, polscy eksperci nie ustępują swoim kolegom w rozwiniętych państwach. Szybko rosną także oczekiwania klientów, dla których coraz częściej stała współpraca z doradcą staje się dobrą praktyką.

Od doradcy podatkowego wymaga się dziś nie tylko dobrej wiedzy merytorycznej, czyli znajomości prawa podatkowego. Kompetentny doradca to także konsultant biznesowy, osoba świetnie orientująca się w branży i realiach ekonomicznych przedsiębiorstwa, któremu doradza. Jego rola nie ogranicza się do wycinkowego spojrzenia na sygnalizowany przez klienta problem podatkowy, lecz polega na poszukiwaniu wymiernej wartości dodanej, na faktycznym odciążeniu przedsiębiorcy w procesach decyzyjnych związanych z planowaniem strategicznym i zarządzaniem ryzykiem.

Dlaczego jedna firma jest postrzegana jako lepsza, a inna jako gorsza? Trochę już o tym wspomnieliśmy, ale jakie inne elementy, poza renomą, o tym decydują?

RENATA DŁUSKA

Myślę, że o tym, która firma doradztwa podatkowego jest uważana za najlepszą na rynku, decydują przede wszystkim klienci. Istotny jest fakt, czy klient jest przekonany do swojego doradcy, jakie ma doświadczenia ze współpracy z nim oraz jakie doradca posiada rekomendacje. Kolejnym, ważnym elementem jest zaangażowanie i wzajemne zaufanie. Jeśli współpraca z klientem układa się pomyślnie, a zatem klient czuje się bezpiecznie, to taki doradca odnosi sukces. Są to więc czynniki, których nie można zmierzyć. Czasem decydujące znaczenie mają także tzw. miękkie kompetencje, czyli między innymi to, w jaki sposób doradca komunikuje się z klientem.

W moim przekonaniu klientów przyciąga nazwisko doradcy, a nie marka firmy. Z drugiej jednak strony należy pamiętać, że doradca jest związany z konkretną firmą i to ona daje mu niezbędne zaplecze. Na rynku wygrywają także te spółki i ci doradcy, którzy są w stanie dostarczyć klientowi inne usługi niż samo doradztwo podatkowe. Zdarza się często, że klienci szukają takiego doradcy, który zapewnia kompleksowość usług.

Iwona Smith, partner w PricewaterhouseCoopers

Moim zdaniem o jakości relacji doradca-klient decydują dokładnie te same kryteria, które determinują relacje międzyludzkie. Po prostu albo się komuś ufa, albo nie. Dobra relacja nie może sprowadzać się tylko do chęci jednorazowego sprzedania usługi, ale musi opierać się na głębokim zrozumieniu potrzeb klienta i odpowiadaniu na nie. Jest takie powiedzenie w środowisku doradczym: jeżeli nie rozmawiasz ze swoim klientem co najmniej raz w tygodniu, to tylko wydaje ci się, że masz klienta. Chodzi zatem o to, żeby dbać o klienta, mieć z nim dobry kontakt, który nie sprowadza się tylko do omówienia spraw podatkowych. Co ważne, relacjom tym należy nadać perspektywę czasową – współpracę z klientem trzeba postrzegać długofalowo, bo takie spojrzenie sprzyja zdrowemu ułożeniu partnerskich relacji.

Jarosław Bieroński, partner w zespole podatkowym kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak

W moim przekonaniu klienci podejmują współpracę z tą, a nie inną firmą doradztwa podatkowego z uwagi na trzy rodzaje kryteriów. Pierwszym podstawowym kryterium wyboru jest wiedza, czyli umiejętność sporządzenia wysokiej jakości ekspertyzy. To kryterium spełnia wiele firm doradczych. Drugim kryterium jest doświadczenie doradców zatrudnionych w firmie i w moim odczuciu jest to element najważniejszy, potwierdzający, że kryterium wyboru jest doradca, a nie firma.

Trzecie kryterium to wydajność obsługi rozumiana jako z jednej strony skuteczność doradztwa podatkowego, a z drugiej efektywność ekonomiczna obsługi. Istotna jest zatem również organizacja panująca w danej kancelarii.

Każda licząca się na rynku firma musi spełniać wszystkie trzy kryteria. Chodzi jednak o taką relację, w której firma przyjmuje, że jedno kryterium jest kluczowe, a pozostałe dwa je uzupełniają.

Jestem przekonany również, że funkcjonujemy w okresie, w którym element wydajności obsługi stanie się jednym z najważniejszych elementów działalności.

JACEK KĘDZIOR

Jeśli formułujemy katalog istotnych kryteriów, to nie można pominąć innowacyjności. Rynek cały czas się zmienia, zmieniają się też potrzeby klientów, pojawiają się przed nimi kolejne wyzwania. Kluczową kwestią jest to, jak w tym ciągle zmieniającym się otoczeniu odnajdują się doradcy podatkowi, jak zmieniają swoją ofertę.

Myślę, że istotnym kryterium, które powinno być brane pod uwagę przy wyborze firmy doradczej, jest innowacyjność, czyli branie pod uwagę tego, które firmy oferują nowe podejście i mają nową propozycję dla klientów. Propozycję adekwatną do obecnych wymagań stojących przed klientem.

Kolejna ważna sprawa to odpowiedzialność. Konsekwencją obecnej sytuacji na rynkach międzynarodowych jest w pewnym zakresie kryzys zaufania do instytucji finansowych. Doradcy podatkowi mają również wpływ na to, w jaki sposób kształtowane są relacje z klientami oraz na to, jakie decyzje podejmują klienci. Moim zdaniem, w perspektywie długoterminowej sfera odpowiedzialności, tj. dzielenie się najlepszymi praktykami, które funkcjonują na świecie, doradzanie klientom w oparciu o najwyższe standardy, uczestnictwo w pracach parlamentarnych, jest bardzo ważne. Odpowiedzialne uczestnictwo na konkurencyjnym rynku i jakość doradztwa odróżnia tych, którzy za wszelką cenę chcą osiągnąć wysokie przychody i myślą w kategoriach krótkoterminowego zysku, od tych, którzy stawiają sobie cele długoterminowe i chcą się wpisać w ten rynek na stałe.

Drugi, równie istotny wymiar odpowiedzialności to odpowiedzialność za ludzi. Myślę, że najlepsze firmy na rynku dbają o swoje zespoły, inwestują w nie, dają im możliwość zdobywania wiedzy i doświadczenia oraz uczą wysokich standardów. W moim przekonaniu testem dla wielu firm będą właśnie nadchodzące czasy.

Pojawia się pytanie, czy z firmami doradczymi nie będzie jak z bankami. W przypadku banków częstym zarzutem jest to, że nastawiły się na obsługę masowego klienta. Nawet w przypadku klienta biznesowego nie funkcjonuje już zasada, zgodnie z którą bank dobrze znał branże, które działają na lokalnym rynku, i wiedział, jak im doradzać i jak je obsługiwać. Czy zatem rolą firm doradczych jest specjalizacja w branżach, dobra ich znajomość i zapewnienie obsługi tylko tych klientów, którzy są z branży, w której firma się specjalizuje? W tym kontekście pojawia się drugie pytanie. Czy rola doradców podatkowych kończy się, a zaczyna rola doradcy biznesowego, który posiada szerszą wiedzę niż tylko wiedza podatkowa?

Karina Furga, partner w kancelarii Salans

Znajomość branż i specjalizacja są niezbędnym elementem funkcjonowania firm doradczych od dłuższego już czasu. Rynek doradztwa faktycznie jest stosunkowo młodym rynkiem, niemniej jednak rynkiem już dojrzałym. Nowe, pojawiające się na tym rynku firmy czy kancelarie są w stanie pozyskać klientów po pierwsze za pomocą znanych nazwisk, po drugie – wykorzystując specjalizację branżową. Na podstawie własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że dział podatkowy naszej kancelarii mógł skutecznie zaistnieć na rynku dzięki znajomości branży farmaceutycznej, a później nieruchomościowej i energetycznej. To dzięki doskonałej znajomości tych branż mogliśmy stworzyć w ramach kancelarii praktykę podatkową konkurencyjną względem praktyk wielkiej czwórki oraz firm doradztwa podatkowego i zdobyć miejsce na rynku, który przecież nie jest rynkiem łatwym, zwłaszcza dla nowych graczy.

Tomasz Grunwald, partner w KPMG Tax M. Michna

Moim zdaniem można postawić tezę, że wszyscy przeszliśmy drogę przyspieszonego wzrostu i dziś nasze doradztwo nie odbiega od doradztwa w krajach starej Unii Europejskiej, a w wielu miejscach jest dojrzalsze. To, że mamy za sobą doświadczenie wielu zmian, może paradoksalnie powodować, że jesteśmy lepiej przygotowani do nadchodzących cięższych czasów. Odnosząc się do kwestii, jak ten rynek będzie wyglądał za parę lat, myślę, że będzie wyglądał bardzo podobnie. Doszliśmy bowiem do etapu, w którym takie elementy, jak: wiedza, doświadczenie, dbałość o klienta, umiejętność rozmowy z nim, poznania jego potrzeb, wzbudzenia zaufania muszą iść w parze z wiedzą branżową. Dziś chodzi jednak o coś więcej, o nową umiejętność radzenia sobie w sytuacji, gdy klienci będą również w różnej kondycji finansowej. Rynek może się zmniejszyć, ale nie będzie podlegał radykalnym zmianom.

IWONA SMITH

Zgadzam się w pełni, że Polska jest dojrzałym rynkiem. Od kilku lat istnieje już specjalizacja branżowa i w znacznej mierze wpływa na renomę firm doradztwa podatkowego. Co więcej, rynek doradztwa podatkowego jest kształtowany przez klientów. Jeśli sięgniemy do początków naszej działalności doradczej, to przypomnimy sobie, że ówczesne pytania klientów znacząco się różniły od kwestii, z którymi zwracają się do nas dziś. Obecnie klienci są dużo lepiej wyedukowani i w codziennych kwestiach podatkowych radzą sobie sami. Natomiast potrzebny jest im doradca strategiczny, doradca biznesowy. Myślę, że doradcy muszą odpowiedzieć na sytuację spowodowaną przez kryzys, a ich reakcja powinna uwzględniać zarówno opracowywanie nowych usług, kwestie efektywności biznesu, jak i aspekt ludzki. W kontekście HR-owskim już teraz daje się zaobserwować, że w firmach są narzucane restrykcje związane z możliwościami zatrudnienia. Myślę, że w krótkiej perspektywie pojawi się więcej transferów pracowników, oddelegowań doradców podatkowych, którzy będą pomagać w bieżących kwestiach, np. przy nasileniu sprawozdawczości finansowej związanej z rozliczeniem rocznym pracowników. Prawdopodobny jest również outsourcing doradców podatkowych przy okazji większych transakcji. Firma, która nie będzie mogła zatrudnić nowego pracownika, będzie zwracała się o wypożyczenie doradcy podatkowego do pracy przy obsłudze transakcji. Przewiduję także zwiększenie zainteresowania przekazywaniem funkcji sprawozdawczości podatkowej w firmie do zewnętrznego usługodawcy. Obserwujemy w Polsce wyraźny trend powstawania centrów obsługi księgowej i podatkowej i wydaje mi się, że będzie on kontynuowany.

TOMASZ GRUNWALD

Myślę, że możliwy jest następujący kierunek zmian. Rola doradców broniących podatników przed ofensywnością aparatu skarbowego będzie malała, ze względu na osłabienie represyjności organów podatkowych w tej chwili, a będzie rosła rola podmiotów, które pomagają w przyciąganiu biznesu do Polski. Chodzi tu jednak nie o biznes, który przykładowo ma produkować części do samochodów, ale o rozwój usług świadczonych dla firm z innych krajów. Z tej perspektywy doradcy mają pewien wpływ na to, czy te firmy zainwestują w Polsce, czy nie. Paradoksalnie staniemy ramię w ramię z aparatem państwowym, aby warunki w Polsce uczynić bardziej przyjazne, aby przyciągnąć biznes do Polski.

RENATA DŁUSKA

Zgadzam się. Pojawia się jednak kwestia skuteczności naszego zaangażowania w różnego rodzaju inicjatywy. Myślę, że warto popracować nad tym, żeby politycy czy nawet inni doradcy odbierali nasze działanie jako chęć niesienia pomocy wszystkim podatnikom, a nie jako wyrachowanie i szukanie udogodnień dla naszych klientów. W przeszłości pracowaliśmy nad zmianami w prawie, które miały na celu ułatwienia dla biznesu, ale przy tej okazji pojawiały się różnego rodzaju bezpodstawne zarzuty. Proponowane zmiany dotyczyły również poprawy sytuacji naszych klientów, ale z punktu widzenia doradcy podatkowego była to gra do własnej bramki. Uproszczenie pewnych procesów oznaczało dla nas brak pytań ze strony klientów w tym zakresie, a zatem spadek przychodów. Zawód doradcy podatkowego powinien być bardziej zawodem zaufania publicznego i myślę, że teraz jest dobry czas na to, żeby pokazać, że nie tylko zarabiamy pieniądze, ale przede wszystkim chcemy pomagać biznesowi w Polsce.

WOJCIECH SZTUBA

Warto prześledzić możliwe scenariusze rozwoju rynku w dłuższej perspektywie, na przykład za 10-15 lat, kiedy obecny kryzys będzie należał już do zamierzchłej przeszłości. W moim przekonaniu zbliżymy się wówczas do realiów rynkowych dzisiejszej starej Piętnastki UE, gdzie doradztwo podatkowe z konieczności polega w dużo większym stopniu niż w Polsce na bieżącej obsłudze sprawozdawczości i rachunkowości podatkowej. Za 10 lat polska gospodarka prawdopodobnie trwale ugruntuje dynamikę wzrostu PKB na poziomie nie większym niż 2-3 proc. rocznie, a intensywne do niedawna inwestycje zagraniczne, prywatyzacje czy restrukturyzacje ustąpią miejsca koncentracji na działalności operacyjnej przedsiębiorstw. Dla doradców podatkowych będzie to oznaczać konieczność zaadaptowania się do nowej sytuacji, ponieważ firmy doradcze dotąd budowały swój potencjał głównie na obsłudze inwestycji i transakcji. Zachodzi obawa, że tego typu doradztwo strategiczne ustąpi częściowo miejsca bieżącym rozliczeniom, co niekoniecznie jest dobrą informacją dla doradców podatkowych. Jeśli bowiem popatrzymy na to, czym zajmują się duże firmy doradcze w Niemczech, Francji, czy Holandii, to w dużej mierze są to bieżące rozliczenia, czyli outsourcing w zakresie sprawozdawczości podatkowej. Polski system podatkowy jest na razie inaczej skonstruowany, ale przewiduję, że i to się zmieni. Dziś przedsiębiorca jest zobligowany do tego, żeby co miesiąc ustalać zaliczkę na podatek dochodowy, co powoduje, że nie ma motywacji, aby ten proces przekazać zewnętrznemu doradcy. Przedsiębiorcy rozliczają więc podatki dochodowe własnymi siłami, czyli poprzez wewnętrzne służby księgowe. Na Zachodzie podatki dochodowe rozliczane są z reguły w ujęciu rocznym, przez co ekonomicznie uzasadnione jest powierzenie rozliczeń z tym związanych doradcy podatkowemu. W rezultacie z pomocy doradcy podatkowego korzystają nie tylko duże przedsiębiorstwa, jak w Polsce, ale także małe i średnie, a nawet przedstawiciele wolnych zawodów. We współpracy z doradcą doceniają przy tym nie tylko outsourcing funkcji, czyli nakładu czasu i pracy koniecznego dla rozliczenia się z fiskusem, ale przede wszystkim outsourcing ryzyka, czyli potencjalnego sporu z fiskusem w razie popełnienia błędu. U nas zarządzanie ryzykiem podatkowym jeszcze ciągle zbyt rzadko postrzegane jest jako istotny aspekt prowadzenia działalności.

Trzeba liczyć się z tym, że proces transformacji gospodarki wpłynie na sposób funkcjonowania firm doradczych. Historia państw wysoko rozwiniętych daje tu pewne wskazówki. Prawdopodobnie w przyszłości będziemy w większym stopniu zajmowali się usługami o charakterze rozliczeniowo-bieżącym, ponieważ skala inwestycji, restrukturyzacji czy konsolidacji w Polsce już nie będzie tak duża jak dziś. Z drugiej strony jednak możemy mieć nadzieję, że za 10 lat nasze rodzime przedsiębiorstwa będą znacznie aktywniej inwestować na zagranicznych rynkach wschodzących. Wówczas środek ciężkości w pracy doradcy może dodatkowo przesunąć się w kierunku strategicznego planowania przepływów podatkowych w przedsiębiorstwach międzynarodowych mających siedzibę w Polsce.

JAROSŁAW BIEROŃSKI

Zgadzam się, że w przyszłości w tej części Europy należy oczekiwać zmian inwestycyjnych, co pociągnie za sobą zmianę stylu obsługi klientów. Z drugiej strony nie doszacowaliśmy jednej zmiany, która powoli się ujawnia. Chodzi o to, że w najbliższych dwóch, trzech latach zwiększy się liczba sporów podatkowych. Moim zdaniem podniesienie oczekiwań rządu dotyczących dyscypliny budżetowej i ostatnie cięcia wydatków budżetowych będą stymulować pewne oczekiwanie aparatu administracji podatkowej do ściągania podatków, aby te planowane przychody budżetowe zostały zrealizowane w jak największym stopniu. To oznacza, że liczba sporów się zwiększy i znaczna ich część będzie rozstrzygana w postępowaniach sądowych. Rola doradcy podatkowego jako pełnomocnika w postępowaniu podatkowym i sądowym prawdopodobnie zwiększy się.

JACEK KĘDZIOR

Moim zdaniem outsourcing usług może być wymuszony nie tylko przez zmiany legislacyjne czy poprzez poczucie ryzyka po stronie klientów. Moim zdaniem bardzo szybko sytuacja spowolnienia gospodarczego wymusi na doradcach refleksję, jaka jest realna wartość tego, co robią. Klienci patrzą dzisiaj na trzy podstawowe rzeczy. Pierwsza to są koszty. Klienci zastanawiają się, czy mogą zrobić coś lepiej, efektywniej, taniej. Jeśli więc doradca będzie w stanie świadczyć usługę efektywniej, przy zachowaniu jakości, to odniesie sukces. Druga rzecz to przepływy pieniężne. Oznacza to zmianę z myślenia wyłącznie w kategoriach efektywnej stawki podatkowej na rzecz myślenia również o przepływach podatkowych – czyli kiedy płacę podatki i czy moje przepływy podatkowe są optymalne. Trzecie pytanie, szczególnie istotne dla klientów dużych, którzy mają podmioty zależne, to: czy i na ile kontroluję kwestie podatkowe w grupie? Chodzi o uniknięcie sytuacji, kiedy nagle ujawniają się ryzyka podatkowe, których przedsiębiorca nie był świadom, a które mają wpływ na wynik finansowy. Dziś przecież wielu klientów myśli, co może zrobić, żeby obronić wynik finansowy. To jest bardzo istotny obszar zarządzania podatkami. Oznacza to myślenie w kategoriach ryzyka podatkowego, ale również w kategoriach efektywnego zarządzania funkcją podatkową.

Każdy taki okres, z jakim obecnie mamy do czynienia, jest szansą, ale jest też zagrożeniem. Czy państwa zdaniem sytuacja na rynku po pewnym czasie wróci do normy, czy rysują się nowe perspektywy? Czy będzie bardziej agresywna gra na rynku, czy wręcz wycofanie się w kierunku spokojnego zarządzania?

WOJCIECH SZTUBA

Pytanie, jak rozumiem, dotyczy ryzyka prowadzenia działalności doradczej w dobie kryzysu. Jako doradcy podatkowi jesteśmy fachowcami od ryzyka. Zarządzamy ryzykiem podatkowym u klienta, ale również zarządzamy ryzykiem własnym, czyli naszych firm z perspektywy potencjalnych roszczeń na wypadek błędu. Uważam, że jeśli już, to akurat w okresie hossy, kiedy doradcy z trudem nadążają, żeby obsłużyć rynek domagający się dotrzymania krótkich terminów i dużych projektów, większe jest ryzyko popełnienia błędu. W okresie spowolnienia gospodarki postrzegam to ryzyko za mniej istotne, ponieważ mniejsze natężenie procesów gospodarczych może jedynie poprawić nadzór nad jakością świadczonych usług. Jeśli chodzi o strategiczne kierowanie przedsiębiorstwem doradczym, najbliższe miesiące przyniosą zapewne sporo nowych wyzwań. Wyhamowanie aktywności inwestycyjnej i transakcyjnej zachodzi równolegle na rynkach światowych i w Polsce. To w naturalny sposób ogranicza możliwość kontynuowania dotychczas przyjętych rozwiązań w zakresie wykonywania i sprzedaży naszych usług. Konieczne jest zdefiniowanie na nowo obszarów, w których możliwe jest uzyskanie wymiernych korzyści dla przedsiębiorstw. Z pewnością zwiększy się konkurencja firm doradczych zabiegających o kurczący się rynek zleceń.

IWONA SMITH

Jesteśmy zawodem zaufania publicznego, co oznacza, że presja na obniżanie cen w żaden sposób nie może wpływać na jakość usług, które świadczą doradcy podatkowi. Są firmy, które posiadają bardzo wysokie standardy zarządzania jakością, ale pewnie znajdą się też takie firmy doradcze na rynku, które będą musiały wykazać więcej siły, aby tej jakości usług nie obniżyć pod presją bardziej wyśrubowanych honorariów.

JACEK KĘDZIOR

Patrząc na klientów, myślę, że mają oni świadomość ryzyka i myślą o planowaniu podatkowym, ale w sposób dojrzały i cywilizowany. Jeśli więc mówimy, że jesteśmy rynkiem dojrzałym i pełnoprawnym członkiem UE, to klienci też mają tego świadomość. Ja bym oceniał nasze otoczenie, poza niektórymi sektorami, jako raczej konserwatywne. Uważam, że nasi klienci chcą mieć komfort i zanim podejmą decyzję, rozpatrują wszystkie za i przeciw. Nie myślą o agresywnych rozwiązaniach czy krótkoterminowych zyskach.

TOMASZ GRUNWALD

Zwracam jednak uwagę, że są różni klienci. Istnieją duże korporacje, w których funkcjonują standardy, ale olbrzymią część rynku stanowią firmy średnie i małe, gdzie funkcjonują jakieś procedury, ale nie są one tak dokładne i wystudiowane jak w korporacjach. Tam się może czaić ryzyko pójścia na skróty i szukania oszczędności za wszelką cenę oraz uzyskania potwierdzenia przez doradcę podatkowego, że takie postępowanie jest bezpieczne. Myślę, że doradcy jako zawód zaufania publicznego mogą zostać postawieni przed dylematem, czy odmówić klientowi pozytywnej oceny, czy też nie.

Czy pokusa nie będzie zbyt duża? W zawodach zaufania publicznego to zaufanie można bardzo szybko stracić, o czym świadczą przykładowo takie zawody, jak notariusze czy adwokaci. Czy nie jest to rynek na tyle zróżnicowany, że pojawi się ryzyko ulegania pokusie?

JAROSŁAW BIEROŃSKI

Myślę, że będziemy świadkami ucieczki doradców podatkowych z branż gospodarki najbardziej zagrożonych i dotkniętych kryzysem i próby specjalizacji ich praktyki w nowych branżach gospodarki. Z drugiej strony nikt z dnia na dzień nie jest w stanie skutecznie opanować takiej specjalizacji. Nawet jeśli doradca jest przekonany o swoich umiejętnościach, to potencjalni klienci z tej branży nie będą go znali i przynajmniej na początku nie będą korzystać z jego usług. W takiej sytuacji u niektórych doradców może pojawić się pokusa obniżenia wynagrodzenia na tyle, że może to zagrażać jakości obsługi. Ponadto myślę, że jednym z przejawów nowej sytuacji będzie też nacisk klientów na załatwienie większej liczby spraw podatkowych we własnym zakresie, siłami wewnętrznych służb księgowych i podatkowych.

JACEK KĘDZIOR

Wiedza jest gwarancją niezależności. Uważam, że osoby, które mają wiedzę na poziomie eksperckim, nie pozwolą sobie na zejście na niższy poziom obsługi, nawet jeśli byłaby bardzo duża presja ze strony klientów. Wysoka kompetencja powinna być standardem, punktem wyjścia. Oczywiście są przypadki błędów, ale nie wyobrażam sobie, żeby osoby o solidnym fundamencie merytorycznym uczestniczyły w wątpliwych przedsięwzięciach. Chcę też zwrócić uwagę, że środowisko doradców jest bardzo zróżnicowane. Ta profesja powstawała w ten sposób, że uprawnienia przyznawano osobom, które nie miały doświadczenia w doradztwie, ale miały doświadczenie księgowe. Oczywiście wiele z tych osób znakomicie sobie radzi w zawodzie. Trudno mi się wypowiadać, jaki jest poziom wiedzy 10 tys. doradców podatkowych, ale wątpię, aby ten poziom był rzeczywiście tak wysoki, aby wszyscy doradcy mogli być doradcami biznesowymi w dobrym rozumieniu tego słowa. Wydaje mi się, że znajdą się osoby, które są gotowe rozwiązać trudne problemy prostymi metodami, niekoniecznie bazując na rzetelnej wiedzy. Czy to będzie miało wpływ na reputację całej profesji? Jeżeli tak by się zdarzyło, to nasze środowisko zawodowe ma odpowiednie narzędzia, aby bronić reputacji zawodu.

KARINA FURGA

To jest zjawisko, które zawsze istniało. Zawsze byli ludzie, którzy chcieli pozyskać klienta za wszelką cenę i podchodzili do doradztwa w sposób budzący wątpliwości. Myślę, że to się w obecnych czasach nie zmieni. Ale czy to jest zjawisko na taką skalę, która zagraża reputacji profesjonalnych firm doradczych? Szczerze mówiąc, nie sądzę. My nigdy nie wydawaliśmy – i w dalszym ciągu nie będziemy wydawać – opinii z konkluzjami na zamówienie. Za bardzo cenimy sobie profesjonalizm i zaufanie klientów.

WOJCIECH SZTUBA

Z całą pewnością skutki kryzysu odbiją się na wielkości rynku usług doradczych i na kondycji wielu firm doradczych. W takiej sytuacji lepiej poradzą sobie doradcy i firmy cieszące się najlepszym przygotowaniem merytorycznym, największym doświadczeniem i specjalizacją, sprawną organizacją i solidną reputacją. Nowe okoliczności mogą także skłaniać niektórych do zachowań szkodzących prestiżowi tego zawodu, ale nie przypuszczam, żeby było to zjawisko o istotnym znaczeniu.

JACEK KĘDZIOR

Dla doradców, którzy dotychczas dobrze sobie radzili, ponieważ umieli zyskać zaufanie klienta, na pewno jest miejsce na rynku. Dotychczas branża doradcza pod względem finansowym funkcjonowała bardzo dobrze. Myślę, że te firmy, które patrzą długofalowo, nie będą zwalniały ludzi, ponieważ pozyskanie i rozwój prawdziwego talentu zajmuje dużo czasu.

Nie można jednego dnia zwolnić bardzo dobrego doradcy, a drugiego dnia zatrudnić lepszego. Wydaje mi się, że dyskusja o kwestiach kadrowych jest ważna, bo dla wielu doradców obecny czas to okres jeszcze większych wymagań. Będą musieli nabyć nowe umiejętności, których dotychczas nie musieli posiadać, i stosować je w praktyce.

RENATA DŁUSKA

Według mnie sytuacja, w której klient będzie poszukiwał doradców specjalizujących się w konkretnych dziedzinach czy branżach, będzie się teraz stawała coraz bardziej powszechna. Wielu klientów już dziś przychodzi po bardzo wyspecjalizowane doradztwo, po rozwiązanie konkretnego, jednostkowego problemu, który dotyczy tylko określonego wycinka działalności. Zdarza się, że mimo że generalną obsługą podatkową przedsiębiorstwa zajmuje się inna firma doradcza, to przedsiębiorca przychodzi do nas ze względu na naszą specjalizację w danym aspekcie podatkowym lub też doświadczenie w obsłudze konkretnej branży. Często informacje o tego rodzaju usługach klienci otrzymują od znajomych, którzy mają podobne problemy. Myślę więc, że rozpoznawalność firm na rynku będzie w tych trudnych czasach procentować w ten sposób, że klienci będą przychodzić do firm i doradców, których znają i którym mogą ufać.

Chciałbym również zapytać, na ile prasa zniekształca obraz rynku doradztwa podatkowego? Wszyscy państwo występują w mediach, wszystkie media sięgają po państwa pomoc. Na ile to jest obraz kreowany, a na ile prawdziwy obraz tego, co się dzieje?

RENATA DŁUSKA

Media odgrywają niesamowicie ważną rolę w edukowaniu podatników i podnoszeniu poziomu ich wiedzy, co w przypadku prawa podatkowego ma ogromne znaczenie. My, jako doradcy podatkowi, przyczyniamy się do tego w dużym stopniu, ponieważ dostarczamy informacje i komentarze do wielu publikacji.

WOJCIECH SZTUBA

Doradcy podatkowi i media, zwłaszcza te profesjonalnie zajmujące się problematyką podatkową, współpracują na zasadzie symbiozy. Z korzyścią dla wszystkich przyczyniają się wspólnie do wzrostu świadomości zagrożeń i możliwości występujących w praktyce stosowania prawa podatkowego. Natomiast ciągle w zbyt małym stopniu i my, i media zajmujemy się wywieraniem wpływu na polityków kształtujących prawo podatkowe.

JAROSŁAW BIEROŃSKI

Uważam, że pewnym brakiem do uzupełnienia jest to, że media zajmują się problemami niezbyt reprezentatywnymi dla doradztwa podatkowego w dużych firmach. Skupiają się często na podawaniu podstawowych informacji podatkowych adresowanych tylko do przeciętnego Kowalskiego.

KARINA FURGA

Z drugiej strony nie możemy zapominać, że jest wielu doradców podatkowych w Polsce, którzy zajmują się problemami Kowalskiego. Publikując artykuły na tematy istotne z perspektywy przeciętnego Kowalskiego, docieramy z naszymi poglądami również do tych doradców podatkowych, uczestniczymy w kształtowaniu ich poglądów i opinii.

RENATA DŁUSKA

Najczęściej problemy Kowalskiego są jednak problemami życiowymi, a czytelnik potrzebuje rozwiązania takiego właśnie problemu.

JAROSŁAW BIEROŃSKI

W moim odczuciu media o ambicjach gospodarczych za mało jednak zajmują się ciekawymi sprawami podatkowymi przedsiębiorstw. Jednocześnie ważne jest, aby media przedstawiały nie tylko sprawy podatkowe w ujęciu merytorycznym, opisującym ocenę problemu podatkowego przez dziennikarza czy doradcę, lecz żeby przy tej okazji ukazywały dominujące w społeczeństwie lub pożądane postawy i wzory zachowań odnoszące się do doradztwa i sposobu jego praktykowania. Niewątpliwie ta funkcja mediów jest cenna dla doradców oraz dla klientów i innych uczestników rynku doradztwa podatkowego.

JACEK KĘDZIOR