Obraz „Dedal i Minotaur” Rubensa przedstawia scenę znaną nam z mitologii greckiej. Dedal, legendarny twórca podziemnego labiryntu szepcze na ucho Minotaurowi tajniki swojego dzieła, zapoznając go z każdym zakrętem i zakamarkiem. Niestety, gdzieś tam w labiryncie postępowania podatkowego jesteśmy My – podatnicy – słabi i zagubieni. W tych niekomfortowych warunkach naprzeciwko Nas stawia się bestię, przeciwnika przewyższającego Nas możliwościami finansowymi i administracyjnymi. Gdyby jeszcze to było niewystarczające, Bestii zatrudnia się doradcę z zewnątrz, który już doszczętnie grzebie nasze szanse na jakąkolwiek ucieczkę. Chciałbym, abyśmy pozwolili sobie na potrzeby tego artykułu zatytułować ten obraz jako Exchange of Information on Request.
Exchange of Information on Request – procedura, ze względu na stopień ingerencji w prawa podstawowe jednostki, najbardziej wrażliwa z procedur rozwijających się w toku globalizacji. Stosowana w konkretnym postępowaniu, ukierunkowanym przeciwko konkretnemu podmiotowi. Wykorzystywana jest do wymiany informacji, których raczej nie odnajdziemy w Google. Zakres informacji przekazywanych poprzez EoIR jest bardzo szeroki, niewątpliwie głęboko sięgający w tajemnicę skarbową podatnika. Natomiast co dla prawników bardzo istotne, procedura ta umożliwia dostęp do informacji o charakterze krytycznym dla konkretnego postępowania.
Co należy na wstępie zaznaczyć – problem z EoIR nie leży w samym jego istnieniu. Problem związany jest z jego funkcjonowaniem. Jak dobrze wiemy, zasada czynnego udziału strony w postępowaniu między innymi ustanawia prawo jednostki do brania udziału w czynnościach dowodowych, a w szczególności prawo zadawania pytań przesłuchiwanym, czy też podważania przedstawianych twierdzeń. Pytanie w tym kontekście brzmi: Jak podatnik może z tych praw skorzystać, kiedy nawet nie ma sposobności dowiedzieć się o dokonywaniu jakiejkolwiek czynności?
Bardzo niewiele państw globu wskazuje w swoim prawodawstwie obowiązek poinformowania podatnika o złożeniu wniosku w ramach EoIR. Tak samo znikoma liczba państw reguluje obowiązek notyfikacji o wpływie do ich organów takiegoż wniosku. Odpowiedzialność przerzucana jest z państwa na państwo, przy czym zdaje się to nie mieć większego znaczenia, gdyż obydwa z nich powinny dołożyć wszelkich starań do jak najpełniejszej realizacji fundamentalnych praw podatnika. Zarówno państwo występujące o informację, jak również państwo do którego taki wniosek zgłoszono, ma obowiązek zweryfikować: jakie prawa podatnika są zagrożone oraz jak zapewnić im należytą ochronę.
Jako usprawiedliwienie dla braku notyfikacji stronie postępowania o wystąpieniu z wnioskiem w ramach procedury EoIR, większość władz podnosi takie wartości jak szybkość postępowania czy też jego skuteczność. Rzeczywiście, informacja o dokonywanej względem podatnika czynności umożliwia mu zaskarżenie tej czynności, a tym samym istotne przedłużenie całego postępowania, jak również całkowite uniemożliwienie pozyskania poszukiwanych informacji. Należy jednak stanowczo stwierdzić, że rozwiązanie zero-jedynkowe w tym przypadku, jak i w większości innych, nie stanowi najlepszego wyjścia z proceduralnego impasu.
Nie pozostawiając jednak problemu bez rozwiązania, najlepszym wyjściem wydaje się wypracowanie rozwiązania pośredniego:
- Pierwszą z propozycji jest wprowadzenie generalnego obowiązku notyfikacji podatnikowi czynności wystąpienia z wnioskiem w procedurze wymiany informacji, z wyłączeniem jednak sytuacji w której dobro postępowania oraz dochodzenie prawdy w razie notyfikacji byłoby zagrożone.
- Drugą z propozycji jest wprowadzenie generalnego obowiązku notyfikacji, bez wprowadzania wyłączeń. Rozwiązanie to wiązałoby się jednak z wprowadzeniem bardzo krótkich terminów zaskarżenia tej czynności, co skutecznie uniemożliwiłoby obstrukcję postępowania podatkowego.
- Trzecią propozycją jest generalny brak obowiązku notyfikacji, jednakże z wprowadzeniem wyłączeń względem określonych rodzajów informacji (informacji krytycznych).
Ciekawym, lecz moim zdaniem mylnym, usprawiedliwieniem braku notyfikacji jest argument wskazujący na fakt, że decyzja o uruchomieniu procedury EoIR podejmowana jest w ramach fazy administracyjnej (fazy zbierania informacji), realizowanej niejako przed postępowaniem podatkowym sensu stricto. Tym samym więc należy nie zgodzić się z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie: „Jiri Sabou”, który stwierdził:
„Państwa członkowskie, które złożyły uwagi przed Trybunałem, podnoszą, że wniosek o udzielenie informacji jednego z państw członkowskich skierowany do organu podatkowego drugiego państwa członkowskiego nie stanowi decyzji powodującej powstanie takiego obowiązku. Twierdzą one słusznie, że należy rozróżnić w ramach postępowania w sprawie kontroli podatkowej etap dochodzenia, w trakcie którego zbierane są informacje i do którego to etapu należy wniosek o udzielenie informacji jednego organu podatkowego, od drugiego etapu – kontradyktoryjnego pomiędzy organem podatkowym a podatnikiem, którego postępowanie to dotyczy, a które rozpoczyna się wysłaniem do tego podatnika propozycji korekty.”
Ciężko zgodzić się z takim stwierdzeniem w obliczu słusznego poglądu wskazującego na to, że podatnik musi mieć zagwarantowane prawa na każdym etapie postępowania.
Aby naświetlić sprawę interdyscyplinarnie wystarczy sobie wyobrazić, że w postępowaniu karnym, w stadium postępowania przygotowawczego, osobie wobec której organy ścigania mają dostatecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia przez nią przestępstwa nie stawia się zarzutów, a w konsekwencji tego nie uzyskuje ona statusu strony postępowania przygotowawczego, jak również prawa do obrony, które jak wiemy „Podejrzany” ma, natomiast „Osoba Podejrzana” nie. Dlaczego więc, jeżeli nie potrafimy zaakceptować takiej sytuacji w prawie karnym, tak łatwo przychodzi nam to w postępowaniu podatkowym?
c.d.n.