Czy naruszono niezależność banku centralnego

Gazeta Prawna, Tomasz Suchar, TRZY PYTANIA DO RUDOLFA OSTRIHANSKY’EGO

Na czym polega zarzut naruszenia niezależności NBP podniesiony we wniosku o zbadanie konstytucyjności rządowego projektu nowelizacji ustawy o obrocie instrumentami finansowymi i jakie oparcie ma w prawie wspólnotowym?

– Prezydent zajął we wniosku stanowisko, że ustawa narusza art. 227 ust. 1 konstytucji poprzez nakazanie NBP sprzedaży akcji Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Artykuł 227 mówi jedynie o tym, że NBP jest bankiem centralnym. Prezydent uznaje, że pojęcie banku centralnego zawarte w konstytucji powinno być interpretowane z uwzględnieniem cech zawartych w art. 108 TWE, mówiącym o niezależności banków centralnych państw członkowskich. Zasługuje na aprobatę stanowisko pro-wspólnotowego interpretowania konstytucji. Z drugiej strony, należy rozważyć, czy Trybunał Konstytucyjny powinien dokonywać analizy zgodności przepisów ustawy z konstytucją, jeżeli miałoby to się sprowadzać do badania zgodności ustawy z art. 108 TWE. Wstępuje wówczas bowiem w kompetencje Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Czy nakazanie bankowi centralnemu sprzedaży akcji jest zgodne z prawem wspólnotowym?

– Zakładając, że TK może badać wniosek, trzeba zgodzić się z prezydentem, że nakazywanie ustawowe dokonania Narodowemu Bankowi Polskiemu określonej transakcji nie odpowiada duchowi art. 108 TWE, choć nie jest wprost sprzeczne z jego literą (trudno uznać ustawę za instrukcję skierowaną przez inny organ państwa członkowskiego do banku centralnego).

Czy rząd miał obowiązek przedstawić w toku prac nad ustawą opinię Europejskiego Banku Centralnego?

– Jeżeli opinia EBC co do zgodności autopoprawki rządowej z TWE była zasięgnięta, rząd powinien był ją przedstawić w toku prac parlamentarnych. To, że opinia nie wiąże, nie oznacza, że nie ma obowiązku zapoznania z nią ustawodawcy. Decyzja 98/415/WE mówi wyraźnie, że: opinia otrzymana z EBC zostanie przekazana do wiadomości władzy przyjmującej akt prawny, jeżeli ta ostatnia jest innym organem władzy niż ten, który opracował dany projekt przepisu prawnego.

Rudolf Ostrihansky, partner Kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak