Jednym ze sposobów przedterminowego wygaśnięcia mandatu członka zarządu jest rezygnacja z funkcji. Dla skuteczności wymaga złożenia oświadczenia spółce. Jak ma się to odbywać, gdy zarząd spółki, co bardzo typowe, składa się tylko z dwóch członków?
To pytanie toruńskiego Sądu Okręgowego, którym zajmie się Sąd Najwyższy. Moment rezygnacji bywa ważny np. w sprawach o odszkodowanie za długi spółki, a niedopatrzenia mogą też skutkować grzywną wymierzaną przez sąd rejestrowy. Kwestia ta wynikła w sprawie wszczętej z urzędu przez Sąd Rejonowy (rejestrowy) w Toruniu, który wezwał na podstawie art. 24 ust. 1 ustawy o KRS spółkę z o. o. T. do zgłoszenia zmian w składzie zarządu spółki i jej udziałowców w terminie siedmiu dni pod rygorem grzywny dla obu członków zarządu. Obowiązku tego spółka nie wykonała, a Paweł K., jeden z dwóch członków zarządu, powiadomił sąd rejestrowy o rezygnacji z pełnienia funkcji prezesa w wyniku oświadczenia, jakie złożył wiceprezesowi.
Sąd rejestrowy nałożył na każdego z nich po 400 zł grzywny, uznając, że oświadczenie o rezygnacji z pełnienia funkcji wobec drugiego członka zarządu nie jest skuteczne. Oświadczenie takie dla wywołania skutków prawnych wymagało zakomunikowania zgromadzeniu wspólników. Według Pawła K., który odwołał się do sądu okręgowego, rezygnacja jest skuteczna po złożeniu oświadczenia pozostałym członkom zarządu.
Kwestia, kto jest adresatem oświadczenia o rezygnacji z członkostwa w zarządzie, jest sporna w piśmiennictwie i orzecznictwie SN. Twierdzono, że jest nim organ uprawniony do jego powołania, że legitymację ma rada nadzorcza, wreszcie, że to kompetencja zarządu lub pełnomocnika (prof. StanisławSołtysiński). Ponieważ można bronić każdego z tych poglądów, niezbędne jest rozstrzygnięcie SN – argumentuje SO.