Są podstawy prawne, by zakwestionować unijny akt – twierdzą prawnicy
Ministerstwo Gospodarki wystąpiło z inicjatywą zaskarżenia dyrektywy tytoniowej, za sprawą, której papierosy o charakterystycznym aromacie mają zniknąć z rynku. Wniosek w tej sprawie został przesłany 5 maja do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które jest właściwe do podjęcia działań.
– Teraz czekamy, czy wniosek znajdzie poparcie, a tym samym dyrektywa zostanie zaskarżona do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – wyjaśnia Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki. W interesie Polski jak tłumaczy, Polska powinna skorzystać ze wszystkich możliwości, w tym formalnoprawnych, by zadbać o swój interes gospodarczy.
– I to niezależnie od tego, że polskiemu rządowi udało się osiągnąć pewien kompromis w sprawie zapisów w dyrektywie tytoniowej. Jej pierwotne ustalenia były dużo bardziej niekorzystne dla naszej gospodarki. Oprócz papierosów mentolowych zabroniona miała być też produkcja i sprzedaż slimów. Mimo kompromisu straty dla naszego kraju z tytułu wejścia nowych regulacji będą znaczące – podkreśla wicepremier. Tłumaczy, że trzeba w związku z tym sprawdzić, czy aby na pewno Polska musi być na nie narażona, a jeśli tak – to czy można starać się o rekompensatę z tego tytułu.
W resorcie spraw zagranicznych usłyszeliśmy, że trwają konsultacje międzyresortowe. – Dopiero po ewentualnej decyzji Rady Ministrów skarga zostanie przygotowana, w ścisłej współpracy z innymi zaangażowanymi resortami. Niezależnie od tego analizujemy wniosek ministra gospodarki pod kątem argumentacji prawnej – informuje biuro rzecznika prasowego MSZ.
Termin na złożenie skargi upływa 23 lipca.
Naruszony traktat Zdaniem prawników istnieją podstawy do jej złożenia. Naruszony został bowiem art. 168 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, wskazujący na ograniczone kompetencje UE w sprawie polityki zdrowotnej.
– Chodzi o ustęp 5 tego artykułu, zgodnie z którym Parlament Europejski i Rada mogą stanowić środki zachęcające i zmierzające do ochrony i poprawy zdrowia ludzkiego, ale z wyłączeniem jakiejkolwiek harmonizacji przepisów ustawowych i wykonawczych państw członkowskich – zauważa dr hab. EwaSkrzydło-Tefelska, partner w Kancelarii Prawnej Sołtysiński Kawecki & Szlęzak.
Tymczasem, jak dodaje, dyrektywa tytoniowa ma na celu harmonizację prawa w UE. Ponadto została obrana zła podstawa prawna do jej wydania. Mowa o art. 114 traktatu, który daje instytucjom UE kompetencje legislacyjne, ale w dziedzinie budowy rynku wewnętrznego, czyli pozwala na przykład na znoszenie różnic między poszczególnymi krajami w dziedzinie handlu.
– Dyrektywa tytoniowa nie poprawia funkcjonowania rynku wewnętrznego. Wręcz przeciwnie, bo usuwa z rynku pewne wyroby, a dokładnie papierosy mentolowe. Poza tym w zakresie ochrony zdrowia poszczególne państwa członkowskie zachowały swoje kompetencje – podkreśla Ewa Skrzydło-Tefelska.
Z opinią polskich prawników zgadza się David Anderson, adwokat przy Brick Court Chaber.
– Każdy kraj może zaskarżyć unijną dyrektywę do Trybunału Sprawiedliwości, zresztą każdego roku ma miejsce kilka takich spraw. Trybunał raz się już zajmował dyrektywą dotyczącą wyrobów tytoniowych. Tę zakazującą ich reklamy zaskarżyli Niemcy. Dyrektywy często zaskarża także Wielka Brytania. Zwłaszcza w przypadku regulowanych rynków trybunał może przypomnieć unijnym instytucjom, gdzie kończą się ich kompetencje – mówi.
– Jeśli chodzi o rekompensatę, to sprawa może być trudna. Dotknięte stratami podmioty musiałyby je udowodnić. Ubieganie się o rekompensatę przez kraj trzeba byłoby nazwać wysoce nieortodoksyjnym – zauważa David Anderson.
Nadzieja branży Producenci tytoniu oraz polski handel mają nadzieję, że do zaskarżenia dyrektywy tytoniowej przez polski rząd jednak dojdzie. Mentole mają 18-proc. udział w legalnym rynku, na którym w 2013 r. sprzedało się 46 mld papierosów. Ich wycofanie oznaczałoby mniejsze wpływy do budżetu, a także spadek zamówień dla plantatorów tytoniu.
Polska z produkcją i sprzedażą tytoniu na poziomie ok. 35 tys. ton w skali roku zajmuje drugie miejsce w Unii – po Włoszech. Oprócz tego jest pierwszym unijnym przetwórcą tytoniu i największym producentem wyrobów gotowych. Papierosy to nasz hit eksportowy. Według raportu CAS ze 150 mld sztuk produkowanych w kraju 63 proc. trafia za granicę.
Dyrektywa tytoniowa nie poprawia funkcjonowania rynku wewnętrznego