Brak skwitowania nie powinien obciążać na wieczność

Rzeczpospolita, Marek Domagalski, rozmowa z prof. Stanisławem Sołtysińskim

Stanowisko sądów bardzo utrudnia najprostszy sposób eliminacji uchwał odmawiających absolutorium zarządom spółek: ich zaskarżenie – mówi prof. Stanisław Sołtysiński z Uniwersytetu Adama Mickiewicza

Rz: Warszawski Sąd Apelacyjny uchylił niedawno wyrok SO, który orzekł o nieważności uchwały walnego zgromadzenia akcjonariuszy, odmawiającej absolutorium członkowi zarządu, który wyprowadził spółkę ze strat. SA stwierdził, że kodeks spółek handlowych nie pozwala stwierdzić nieważności uchwały z powództwa byłego członka władz na podstawie art. 23 i 24 kodeksu cywilnego w zw. z art. 189 kodeksu postępowania cywilnego. Czy odwołany członek może skarżyć uchwałę odmawiającą mu absolutorium?

Stanisław Sołtysiński: Podzielam stanowisko SA, że art. 189 k.p.c. nie może służyć do obchodzenia rygorów k.s.h. określających osoby legitymowane i tryb kwestionowania uchwał. Orzecznictwo SN trafnie przyjmuje, że art. 189 nie jest instrumentem stwierdzenia nieważności uchwał. W wyroku z 11 stycznia 2008 r., SN orzekł, że odwołanemu członkowi zarządu spółki akcyjnej nie przysługuje powództwo o uchylenie uchwały o odmowie absolutorium (V CSK 363/07). We wcześniejszych orzeczeniach SN wyraził pogląd, że wykładnia systemowa i celowościowa art. 422 § 2 pkt 1 (art. 250 pkt 1) k.s.h. przemawia za przyznaniem odwołanemu członkowi zarządu (rady nadzorczej) prawa do zaskarżenia odmowy absolutorium. Orzecznictwo SN przychyla się do poglądu, że uchwała naruszająca ustawę obowiązuje do chwili prawomocnego stwierdzenia jej nieważności, co jeszcze utrudnia kwestionowanie uchwał, które nie tylko odmawiają absolutorium, lecz mają uzasadnienie naruszające dobra osobiste. A nawet członek władz odwołany na mocy nieważnej uchwały jest uważany za byłego ich członka, któremu nie służy legitymacja czynna.

Mają więc zamkniętą drogę do zaskarżania uchwał odmawiających im absolutorium?

Droga ta jest niemal zamknięta, lecz opisana sprawa i liczne podobne przemawiają za powrotem do wykładni przyjętej przez SN, m.in. w wyroku z 13 lutego 2006 r. (II CK 438/02). Trudno uznać, że zwłaszcza członek zarządu odwołany z naruszeniem ustawy powinien być traktowany przed rozpoznaniem sprawy jako były członek organu spółki. SN zmienia niekiedy linię orzeczniczą, ale sądy niższe nie są związane jego stanowiskiem. W praktyce autorytet SN i ryzyko uchylenia wyroku powodują, że idą śladem wytyczonym przez SN. Większość doktryny nie podziela stanowiska sądów i podnosi argumenty natury celowościowej i funkcjonalnej oraz konstytucyjnej (ograniczenie ochrony sądowej – art. 45 ust. 1 i 77 ust. 2 konstytucji) za przyznaniem prawa skarżenia członkowi władz, którego odwołano zwłaszcza z naruszeniem ustawy lub któremu odmówiono absolutorium, naruszając reputację.

Jakie środki prawne przysługują zatem byłym członkom zarządu (rady nadzorczej), którym odmówiono absolutorium?

Orzecznictwo SN odmawiające im prawa do zaskarżenia uchwały o odmowie absolutorium nie kwestionuje ochrony tych osób na podstawie art. 23 i 24 k.c. (ochrona dóbr osobistych). Nieuzasadniona odmowa udzielenia skwitowania narusza reputację menedżera i zamyka mu często drogę do zatrudnienia, zwłaszcza w instytucjach wymagających szczególnego zaufania, np. w bankach. Przeproszenie, a nawet jego opublikowanie, nie usuwa skutecznie skutków infamii płynącej z uchwały, która zgodnie z przyjętą teraz wykładnią SN powinna być respektowana aż do chwili prawomocnego stwierdzenia nieważności. Dlatego usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych wymaga stwierdzenia jej nieważności lub uchylenia.

Czy można wyegzekwować podjęcie odpowiednich uchwał, skoro podejmują je akcjonariusze?

Stanowisko sądów bardzo utrudnia najprostszy sposób eliminacji uchwał odmawiających absolutorium: ich zaskarżenie. Bronię poglądu, że w razie podjęcia uchwały naruszającej art. 23 k.c. (zwłaszcza powziętej przez jedynego akcjonariusza) pokrzywdzony może na podstawie art. 24 § 1 w zw. z art. 64 k.c. domagać się od spółki zwołania walnego zgromadzenia, a od akcjonariusza oświadczenia w postaci głosowania za uchwałą o udzieleniu skwitowania. Takie żądanie stanowi „oświadczenie odpowiedniej treści” w rozumieniu art. 24 § 1 k.c. Na niedawnym seminarium zorganizowanym przez Polski Instytut Dyrektorów podnoszono, że bez wyeliminowania krzywdzącej uchwały, która trafia do KNF i KRS, pokrzywdzony członek zarządu jest traktowany jak menedżer z wilczym biletem. Skutki infamii wzmaga okoliczność, że orzecznictwo każe „respektować” uchwałę sprzeczną z ustawą do jej prawomocnego uchylenia, często więc na wieczność.

Stanisław Sołtysiński jest partnerem w Kancelarii Sołtysiński, Kawecki, Szlęzak