Postępowania powinny trwać krócej

Sędziowie będą wyspecjalizowani w zakresie jednego, konkretnego prawa – mówi Żaneta Urbaniak, adwokat z kancelarii Sołtysiński, Kawecki, Szlęzak.

Od Nowego Roku weszła w życie potężna nowelizacja prawa zamówień publicznych. Jak rynek ocenia te zmiany?
Regulacje należy uznać za dobre. Przepisy zmierzają do uproszczenia postępowania i zmniejszenia obciążeń finansowych wykonawców związanych z udziałem w postępowaniu poprzez wprowadzenie fakultatywnego wadium (zamówienia powyżej progów unijnych) czy obniżenia wadium (zamówienia poniżej progów unijnych). Ponadto w umowach o zamówienie publiczne postanowienia zmierzają do lepszego wyważenia interesów stron umowy poprzez wprowadzenie m.in. klauzul abuzywnych, które mają zniechęcać zamawiających do przerzucania większości ryzyk na wykonawców. Tak naprawdę oceny będziemy mogli dokonać po przeprowadzeniu pierwszych postępowań o udzielenie zamówienia publicznego, a także po pierwszych wyrokach Krajowej Izby Odwoławczej i wyrokach Sądu Okręgowego w Warszawie. Zobaczymy też, jak nowe przepisy będą stosować zamawiający.

Pojawia się wyspecjalizowany sąd, który będzie rozstrzygał o odwołaniach w postępowaniach przetargowych. Czy poprawi to sprawność postępowań?
Powołanie jednego sądu do spraw zamówień publicznych oceniam bardzo dobrze, bo to podniesie jakość orzecznictwa. Sędziowie z Sądu Okręgowego w Warszawie, który został wyznaczony do rozstrzygania spraw zamówień publicznych, będą wyspecjalizowani w jednej, konkretnej dziedzinie prawa. Ponadto, dzięki temu, będą znać specyfikę postępowania odwoławczego i postępowania o udzielenie zamówienia publicznego.

Dotychczas skargi od wyroków Krajowej Izby Odwoławczej były wnoszone dla mniej więcej 5 proc. odwołań. Wydaje mi się, że nie będzie problemu z przedłużaniem się postępowań, spraw na razie będzie niewiele. A że sędziowie będą wyspecjalizowani i przestaną rozstrzygać w innych sprawach gospodarczych, postępowanie się skróci i będzie przeprowadzane z większym zrozumieniem specyfiki zamówień.

A co z nową pozycją ustrojową Krajowej Izby Odwoławczej? Czy będzie to istotna zmiana dla sporów?
Przepisy uległy zmianie w zakresie przede wszystkim spraw, które mogą trafić do Krajowej Izby Odwoławczej. Dotychczasowa ustawa regulowała podstawy odwoławcze w ten sposób, że wykonawcy zamówień o wartości poniżej progów unijnych mogli składać odwołania tylko w kilku określonych przypadkach. Teraz zakres odwoławczy w sprawach poniżej progu unijnego został rozszerzony. Krajowa Izba Odwoławcza rozpozna sprawy nie tylko niezgodności czynności zamawiającego z ustawą, ale także zaniechań zamawiającego. Na przykład, jeśli zamawiający nie przeprowadzi postępowania o udzielenie zamówienia publicznego, a był do tego zobowiązany.

Krajowa Izba Odwoławcza będzie też orzekała o projektowanych postanowieniach umowy, co znacząco wpłynie na jakość umów, a także lepiej wyważy interesy stron oraz właściwie rozłoży ryzyko. Zamawiający w obawie przed odwołaniem nie będą przerzucać wszystkich ryzyk na wykonawcę, nie będą także zastrzegać znacząco wygórowanych kar umownych, co na mocy postanowień prawa zamówień publicznych dotyczących klauzul abuzywnych będzie teraz niedopuszczalne.

Rzeczpospolita, autor: Mateusz Adamski, rozmowa z Żanetą Urbaniak

Powiązane